wtorek, 6 grudnia 2016

Śniadaniowe pomysły

Do czasu pracy w korpo moje śniadania zawsze opierały się o jajka. Jajka na twardo, jajka na miękko, jajka w koszulkach, jajka sadzone, szkszuka, jajecznica, jajka, jajka, jajka! Hahaha! Było tak od kiedy wprowadziłam do diety śniadania białkowo tłuszczowe, które totalnie przypadły mi do gustu, czułam się po nich rewelacyjnie w porównaniu do owsianek, które jeszcze wtedy jadałam. W dodatku przygotowanie takiego śniadania to dosłownie minuta! Najdłużej zajmuje pokrojenie warzyw i zagotowanie wody na herbatę.


 Jajkowy szał minął wraz ze zmianą pracy i z totalną zmianą rytmu dnia i rozkładu obowiązków. Teraz śniadanie jem o 9:00 czasem o 11:00... Tak, wiem, sama sobie zazdroszczę! ;) W związku z tym, że na zrobienie go mam teraz mnóstwo czasu, a zaraz po nim pędzę na trening, przybrały one bardziej węglowodanową postać, choć nie przeczę, jajka dalej wpadają, szczególnie jak śniadanie jemy we dwoje. Jeśli dzień rozpoczynam sama to przeważnie w takim oto stylu:
Przygotowanie masy na omlety zajmuje mi 30 sekund, do tego dochodzi długi okres oczekiwania aż zrobi się na małym ogniu pod przykrywką, pokrojenie owoców, zrobienie polewy i poczekanie aż wystygnie hihi. Od kilku tygodni wykluczyłam z diety odżywkę białkową, która kiedyś była nieodzownym elementem mojego śniadania, wcześniej owsianek, a po odstawieniu glutenu, omletów. Nie ma absolutnie żadnego problemu, aby zrobić przepyszne naleśniki, gofry czy omlety bez jej dodatku. Na początku byłam pełna obaw, bo od kiedy zaczęłam tak jeść w mojej diecie była obecna odżywka.  
 Jeśli chodzi o owoce i warzywa to jestem totalnym świrem i dla mnie posiłek, który ich nie zawiera to nie posiłek. Jeśli nie mam czasu lub po prostu jest mi tak wygodniej, wciągam omleta, a jabłko albo gruszkę łapię w rękę. Z warzywami jest nieco łatwiej, bo wystarczy wkroić pieczarki i cukinię do jajecznicy, albo zrobić szakszukę! ;) Śniadanie to zdecydowanie mój ulubiony posiłek, na który czasem czekam cały dzień, bo wiem, że znów wpadnie coś pysznego.
Jeśli rozpoczynam dzień w ten sposób to uwierzcie zarówno humoru jak i energii mi nie brakuje. Jeśli na dzień dobry na stole staje czysty, pełnowartościowy i kolorowy talerz, to zdecydowanie łatwiej trzymać się takich posiłków przez resztę dnia! Przygotowywanie takich śniadań cieszy mnie tak samo jak ich jedzenie hihi. Sami spróbujcie! ;)
Przepisy znajdziecie tutaj: https://www.instagram.com/fitalexy/

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obserwuję Cię na IG, jesteś dla mnie wielką motywacją <3 Teraz jeszcze ten blog i Twoje wpisy pomogą o wiele bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo! :) Fajnie czytać, że komuś pomagam, trzymaj się. :*

      Usuń