poniedziałek, 13 marca 2017

Niemożliwe staje się rzeczywistością

Każdy z nas ma garść małych i stosik tych większych marzeń. Jedni mają więcej, inni mniej, a jeszcze inni prawie wcale. Ja mam tyle, że mają swój specjalny zielony zeszyt, o którym już kiedyś chyba pisałam. Mieszkają tam sobie i szybciej ich przybywa niż ubywa, ale każde spełnione marzenie dzięki temu, że zostaje odhaczone smakuje podwójnie!

Kiedyś spytałam mojego chłopaka o jego aspirację, o jego największe, nawet najbardziej kosmiczne marzenie, o to co śni mu się po nocach i o czym co roku myśli w dniu urodzin zdmuchując świeczki na torcie. Wiecie co mi odpowiedział? Nie wiem, nie mam nic takiego... Szczęka opadła mi do samej podłogi, a oczy wypadły z orbit i poturlały się pod kanapę, serio! Jak to nie ma?! Ja jednym tchem wymienić potrafię co najmniej dziesięć, a na kolejnym wdechu jeszcze z pięć. Hm... Wtedy właśnie dotarło do mnie, że nie wszyscy żyją marzeniami (tak jak ja) i wcale za cel w życiu nie stawiają sobie ich realizacji (tak jak ja).

Powiem Wam jedno, gdyby nie one, nie byłabym tym, kim jestem teraz i nie byłabym tu, gdzie sobie teraz wygodnie leżę pisząc do Was. Wszystko dlatego, że to co kiedyś uważałam za niemożliwe z dnia na dzień staje się rzeczywistością. 

Chciałam podać Wam kilka przykładów, ale jest tego tak wiele... Nie chodzi tu o to, żeby chwalić się jak to ja mam dobrze w życiu. Daleko mi od tego i nie taki charakter ma mieć ten post. Ale analizując to wszystko wiem, że jestem szczęściarą, że wiele w moim życiu mi się udało, że żyję w dostatku, robię to co chcę i lubię, że niczego mi nie brakuje. A jednocześnie tak rzadko to doceniam i jestem za to wdzięczna, bo wiecznie mi mało, bo wiecznie chcę jeszcze i ciągle wyciągam ręce po więcej i więcej. Ale bez tego nigdy nie zmieniłabym niemożliwego w to co mam teraz w garści. 

Nic samo z marzenia nie zamieni się w rzeczywistość. To nie są czary, że dotkniesz czarodziejskim patyczkiem, zrobi puff i przeleci z listy "to do" do Twojej kieszeni, Twoich wspomnień i przeżyć. Ciężka praca, ambicja, czas, cierpliwość, determinacja i wytrwałość. Zarezerwuj sobie czas do śmierci na realizację swoich własnych, unikatowych marzeń. Mają być tylko Twoje i Tylko dla Ciebie! Marzenia innych spełnia się jeszcze fajniej, ale pamiętaj, że tylko Ty przeżywasz swoje życie i masz je tylko jedno. Jedno, krótkie życie, w którym zrobisz tylko tyle, na ile się odważysz i na ile sobie zapracujesz!

2 komentarze:

  1. Jak mądrze powiedziane! Ja też żyje marzeniami i staram się je realizować. To nadaje sens mojemu życiu ����

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam garstkę marzeń. Są w nich mniejsze i większe. Staram się małymi kroczkami spełniać każde po kolei bo to właśnie ładuje mnie taką energią do dalszego działania.
    Zapraszam do mnie www.heandmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń