sobota, 16 grudnia 2017

Małe rzeczy | Motywacja na niedzielę

Często małe rzeczy mają bardzo duży wpływ na nasze życie, nasz humor i spojrzenie na świat. Jedna prosta rzecz:  musimy zacząć robić to, co kochamy najbardziej, co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi i spełnieni. Brzmi jak motywacyjne kombo, co? Wiem! ;) Ale pomyślcie logicznie, nie uczcie się haseł na pamięć, nie wypisujcie sobie tego jako motto życiowe kredą w kominie. 
Chcecie całe życie być skwaszeni, smutni i niemili jak więcej niż połowa naszego społeczeństwa? Chcecie być jak szara, smętna, nadęta i gburowata masa? Nie, nikt nie chce, ale większość nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie chcemy zbawić świata, chcemy żeby nam, małej jednostce, jednej Oleńce żyło się lepiej. Skoro tak, to zacznijmy właśnie od samego siebie!
Lubisz jeść co rano świeże bułeczki, a nigdy tego nie robisz?Czemu? Znam nawet odpowiedź! Nie chce Ci się wcześniej wstawać, ubierać, wychodzić do ludzi z fejsem jak drakula i truptać do sklepu skoro świt, zgadłam? Lubisz jak otacza Cię porządek, w koło pachnie, jest pięknie, schludnie i elegancko? A jaka jest prawda, oboje dobrze wiemy! ;) Lubisz mieć przygotowane jedzenie na cały następny dzień, a do tej pory podziwiałeś tylko czyjeś pudła i posiłki na zdjęciach w necie? Leniuszku!
Nie potrafisz zmienić swojego podejścia i polubić poranków bez bułek, kanapy zatopionej pod stertą wygniecionych koszul, zlewu błagającego o uwolnienie od piramidy brudnych garów i jedzenia świństw kupionych w knajpie na rogu? Nie ma prostszej rady niż zakasanie rękawów i wzięcie się do roboty. Super modne ostatnimi czasy hasła motywacyjne: "zmień swoje życie już dziś", "możesz wszystko, wystarczy tylko chcieć"... Myślę, że wylewają się bokiem już nam wszystkim. ;)
Ale tak na chłopski rozum, tak po prostu, zwyczajnie, nie dorabiając do tego żadnej nadmuchanej ideologii - zacznij robić coś, co sprawia, że stajesz się szczęśliwszy, że na gębie od rana pojawia się tylko uśmiech. Zacznij żyć swoim życiem i robić z nim dokładnie to, na co masz ochotę. Nie potrzebujesz do tego milionów na koncie, willi z basenem, służących i helikoptera. Radość bierze się z małych rzeczy, które masz na wyciągnięcie ręki, tylko trzeba tę rękę zmotywować jakoś do działania.
Życie nie polega na tym, aby przyjmować je takim jakim jest. Masz się cieszyć każdą chwilą, przeżywać każdy dzień jakby kolejnego miało nie być! Rób małe kroczki na przód. Niech praca będzie dla Ciebie tylko etapem, szczeblem do osiągnięcia najlepszego, do dotarcia tam gdzie sobie zamarzysz. Nie siedź bezczynnie w jednym miejscu. Aż się samo ciśnie nadmuchane hasło: "nie robiąc kroku na przód, cofasz się"! ;)
Wystawiaj gębę do słońca, ciesz się z drobnostek jak dzieciak, sprawiaj innym radość, idź do kina zamiast na trening, jedz wielkie czekoladowe lody bez wyrzutów sumienia, weź sobie wolne od bycia dorosłym i zaszalej. Bądź sobą i doceniaj życie.
I nie mów: "łatwo Ci powiedzieć...". Bo nie, nie było mi łatwo jak sama tkwiłam w dołku, pracowałam w korpo, byłam sama jak palec, nie było mnie stać na nowe gacie i nie miałam żadnego celu w życiu!!! Ale skoro ja potrafiłam wyciągnąć rękę po swoje i zawalczyć, to Ty też potrafisz. A tym bardziej potrafisz pójść rano po pyszne, cieplutkie bułki* do sklepu żeby lepiej i przyjemniej zacząć dzień. ;)
*ojej...bułki nie są fit! I mają gluuuten, o-oł! Jak mogę Was do tego namawiać...

2 komentarze:

  1. Nie ma,sprawiedliwości na świecie.Zawsze ktoś będzie lepszy ładniejszy, zdolniejszy. Trzeba patrzeć na siebie I zmiany zacząć od siebie. Jedną z rzeczy, które ktoś mi polecił jest pisanie porannego dziennika. 3dni szły gładko 4dnia już mialam z tym problem. Nie odpuszczę tym razem bo walczę o siebie I o tym jak chce by moje życie wyglądalo. Jutro wracam do nauki I dalszych starań. Świata nie zmienisz ale możesz zmienić siebie:)

    OdpowiedzUsuń