czwartek, 14 grudnia 2017

Pierwsza sesja zdjęciowa | Ola kokos

Nie pierwszy już raz w moim życiu musiałam zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem... Jednak równie wielki stres i chęć ucieczki czułam tylko na maturze i przed obroną pracy licencjackiej! Możecie się śmiać, ale zawsze miałam z tym ooooogromny problem. Wiem, że ciężko uwierzyć, ale nie znoszę jak ktoś robi mi zdjęcia... Selfie i fotki robione przez mojego domowego fotografa według moich pomysłów i dokładnych wskazówek, to jednak coś zupełnie innego. Tak bardzo się tego bałam, że nawet sobie nie wyobrażacie. Jak weszłam do studia i zobaczyłam tych wszystkich ludzi, sprzęt, lampy, rekwizyty, mnóstwo ciuchów, babeczki od włosów, makijażu, fotografa, organizatorów i resztę uczestniczek castingu... miałam ochotę UCIEKAĆ!
Sesja zdjęciowa była ostatnim etapem konkursu organizowanego przez DDOB i DayUp na twarz marki DayUp Pearls. Jak dobrze wiecie, konkurs wygrałam! Tym łatwiej jest mi z tej perspektywy Wam to opowiadać. ;)
Okazało się, że nikt nie gryzł, nie krzyczał, krzywo nie patrzył, nie wymagał nie wiadomo czego. Uffff!
Było za to bardzo miło i sympatycznie, atmosfera luźna, naturalna i przyjazna. Dziewczyny piękne, doświadczone i bardzo obeznane w temacie. W związku z tym założyłam, że skoro i tak nie mam szans wygrać, to przynajmniej będę się dobrze bawić! Ha, a jednak okazało się to dobrym posunięciem. Przebierałam się ze trzy razy, finalnie zdjęcia miałam w dwóch kokosowych stylizacjach. A właśnie! Czemu Ola kokosik? Każda z uczestniczek castingu pozowała z jakimś losowo dobranym owocem, który wchodzi w skład Day Up Pearls, ale również z samym produktem.

 Na początku czułam się jak drewniak i miałam wrażenie, że zabłądziłam i trafiłam tam przez przypadek haha. Znacie mnie, to wiecie jak to musiało zabawnie wyglądać. Tym większe było moje zaskoczenie jak zobaczyłam efekty sesji!!!!!!! Zakochałam się w tych zdjęciach! <3
Możecie się tylko domyślić jak wielkie było moje zaskoczenie, kiedy zobaczyłam też wyniki samego konkursu... Na sesji najpierw chciałam ze strachu uciekać, potem postawiłam na dobrą zabawę, a finalnie okazało się, że wygrałam!!! Chyba dobra zabawa, luz, uśmiech i naturalność sprawdzają się nie tylko na codzień! ;)

Jeśli macie jakieś pytania to śmiało piszcie! :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz