wtorek, 9 kwietnia 2019

3 powody, dla których ciąża jest super | 36 dni do terminu

Tylko 3 powody? A no tylko, bo o tym, że można się najadać do woli, leżeć bezkarnie plackiem, wyręczać się innymi, tłumaczyć wszystko hormonami i słodko nic nie robić, to raczej u mnie nie przeczytacie! ;) Jasne, że pierwszy trymestr i zagrożona ciąża to zupełnie inny temat, więc proszę bez nerwów. To jest tylko moja perspektywa i moje spojrzenie na ostatnie 8 miesięcy. A pięknych włosów, twardych paznokci i jędrnych piersi udaję, że nie widzę, co by mi podwójnie smutno zaraz nie było!
1
Jesteś w centrum zainteresowania gdzie tylko nie pójdziesz. Każdy pyta jak się czujesz, chwali jak ślicznie wyglądasz, jak pięknie rośnie brzuszek, w czym ci pomóc, jak ci pomóc i kiedy ci pomóc. Wszyscy wypytują o wyprawkę, szpital, plany, pomysły, zakupy, śpioszki, wózki, foteliki, zapasy. Jest to szalenie miłe, nawet jeśli robią to tylko przez grzeczność i nie zawsze jest to do końca szczere. Nigdy w życiu nie byłam i z pewnością już nigdy nie będę tak bardzo w centrum uwagi swojej rodziny i znajomych. Umówmy się, później, po porodzie mama jednak schodzi na dalszy plan, zostaje skopana z piedestału przez małe, pachnące stópeczki i na tronie zasiada mini książę, teraz to jemu wolno wszystko i teraz już wszyscy będą pytać "co u Iwka?".
2
Nigdy tak dumnie nie chodziłam z wypiętym brzuchem jak przez ostatnie 8 miesięcy. Nie muszę go wciągać, zastanawiać się czy wypada założyć to czy tamto, udawać, że jestem bardziej w formie niż w rzeczywistości, chować boczków i drugich podbródków. Im obciślejsza sukienka czy koszulka tym brzuszek lepiej wygląda, no bosko. To jest jedyny moment w życiu kiedy ktoś chwali cię, że masz duży brzuch i że rośniesz w oczach. Dla mnie na początku wydawało się to dziwne jak każdy się cieszył już na odległość jak tylko zauważył, że brzuszek jest większy niż jak ostatnio się widzieliśmy. Przywykłam, sprawia mi to niesamowicie dużo frajdy, że inni mają z tego taką radochę.

3
Na świecie pojawi się nowy człowiek i to będzie mój człowiek. Rozumiecie...? Bo ja nie do końca. To będzie ktoś, kogo będę miała już po ostatnie dni swojego życia. Ktoś, komu będę mogła przekazać niesamowite pokłady nie tylko czułości i miłości, ale wiedzy, doświadczenia i ogromną ilość energii. Pojawi się mała istota, która nosi w sobie trochę moich genów, cech i charakteru, ale będzie miała ich tyle samo, ile od człowieka, którego kocham nad życie, który właśnie za kilkanaście dni zostanie tatą... Ja się wzruszam, nie wiem jak Wy! On będzie mój. Czy by się waliło czy paliło, czy życie mi się wywróci do góry nogami, to zawsze będę go miała przy sobie, zawsze już będę miała syna! Jej...

Zdjęcia: Monika Bienik

4 komentarze:

  1. Tak jak Ty jesteś już zawsze moją Córką....

    OdpowiedzUsuń
  2. Święte słowa prawda i tylko prawda zgadzam się w 100 procentach też tak czuje tylko ja czekam na drugiego syna ciekawe czy też będzie tylko mamusi ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Zauważyłam, że na pytanie "jak się czujesz" odpowiadam formułką, haha ;) ale tak.. to jest niesamowite. Nigdy nikomu nie będziesz tak potrzebna jak temu maluchowi <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tego bloga i to jak pięknie piszesz o ciąży :) Aż się instynkt macierzyński włącza :)

    OdpowiedzUsuń