poniedziałek, 3 października 2016

Hello Slim

Miesiąc temu przyszły do mnie na testy cuda od HELLO SLIM! :) Jest to dwustopniowy program oczyszczający, na który składają się dwie różne herbatki. Razem tworzą trzydziestodniowy teatox. Nie mogli wybrać lepszego testera, bo wpadli na totalnego herbacianego freaka hihi! ;) Mimo miłości do ziółek nigdy nie wierzyłam i nie uwierzę w nadprzyrodzone możliwości odchudzające żadnych tabsów, proszków ani wywarów. Jedyne trwałe i widoczne rezultaty w utracie kilogramów upatruję w regularnej, zdrowej diecie i wyciskających ostatnie poty treningach. Nie mniej jednak fajnie sobie dorzucić do tego dla urozmaicenia, motywacji, różnorodności coś fajnego i kolorowego.
Co mogę Wam powiedzieć po tym miesiącu?
Z pewnością było pysznie! Obie mają delikatny, naturalny i bardzo przyjemny smak. W składzie nie znajdziecie grama sztucznych świństw, same naturalne składniki typu: guarana, mięta czy po prostu zielona herbata. Sami widzicie, żadne super dziwaczne rzeczy, a połączenie jednak pyszne i przyjemne dla paszczy.
Uwielbiam te kolorowe opakowania, każdego ranka wchodziłam do kuchni z myślą, że za momencik woda się zagotuje i będę mogła zaparzyć poranną dawkę sił i motywacji do pracy! Nigdy nie pijam kawy, obce jest mi  pragnienie filiżanki małej czarnej z samego rana, mimo to bardzo cenię sobie kopa energii od kiedy tylko otworzę oczy! 

Wieczorny rytuał picia herbaty - bardzo, bardzo na plus. Czekałam codziennie na ten moment, kiedy sięgnę po niebieską torebeczkę, która kojarzyła mi się z ukojeniem i spokojem. Wiedziałam, że jej zaparzanie oznacza dla mnie zasłużony relaks na koniec ciężkiego dnia, więc smakowała podwójnie dobrze. Ten miętowy smak na dobranoc mówił mi, że nic już więcej do paszczy nie włożę i pora pakować się pod kołdrę - bardzo fajne skojarzenie mi się stworzyło.
Utrata wagi? Nie wiem, nie używam takiej maszyny w swoim domu. Teatox mocno nałożył się ze zmianą ilości aktywności fizycznej w moim szalonym życiu, zatem ciężko jednoznacznie określić jego działanie odchudzające. Oczyszczenie i wspomaganie trawienia jak najbardziej widoczne, nawet nie po 30 dniach, a sporo wcześniej, co wręcz tylko zachęciło do dalszego picia! Bardzo fajnie wszystko się w brzuchu układało po takim moim zdrowym  białkowo-tłuszczowym śniadaniu w połączeniu z HELLO SLIMEM! :) 
Minusów nie widzę, może dlatego, że niczego magicznego i nadprzyrodzonego nie oczekiwałam, a efekty jakie nastąpiły miło mnie zaskoczyły. Ogólnie: bardzo smaczne, miłe, motywujące i oczyszczające 30 dni za mną. Cieszę się, że się zdecydowałam, chętnie kiedyś znów zrobię sobie herbaciany detox - z całą pewnością jest to moja ulubiona forma oczyszczania organizmu! :) Skutecznie, przyjemnie, ale za razem bez zbędnych poświęceń, zatykania nosa podczas picia czy rezygnacji z dotychczasowej diety.
Zatem?

Polecam, fitalexy ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz