piątek, 28 października 2016

Jak wstać z łóżka kiedy za oknem jesień?

Jest brzydko, zimno, paskudnie i ciemno… No nie oszukujmy się, warunki atmosferyczne zachęcają owszem, ale do pozostania w łóżku.  Dobrze wszyscy wiemy, że jednak nie możemy tam zostać, bo praca, studia, dzieci, zakupy, pranie, sprzątanie, obowiązki. Co więc zrobić żeby choć trochę bardziej nam się chciało, żeby choć trochę łatwiej nam się wstawało?
Największy kryzys przeżywamy zwykle rano, kiedy idzie nam się pożegnać z mięciutką podusią, gorącą kołderką, psim grzejnikiem i męskim ramieniem, które otula nas jakby mocniej niż zwykle. Kiedy przychodziło mi wstawać codziennie o 5 rano, szczególnie w takie dni jak teraz, to szczerze nienawidziłam życia. Przechodziło mi jak zjadłam śniadanie i wsiadałam w autobus, więc stosunkowo szybko. Znalazłam sposób, bo zaczynać dzień od takiej wojny z samą sobą to nie w moim stylu! Ustaliłam, że dopóki nie dotrę na przystanek mam kategoryczny zakaz marudzenia, rozczulania się nad sobą, dumania nad tym jak mi źle i niedobrze haha. Pewnie są lepsze sposoby na polubienie takich poranków, ale spróbować nie zaszkodzi. Zadziałało! Coś w stylu: zrób to zanim Twój mózg zorientuje się co się dzieje. Wstajesz natychmiast, w trybie natychmiastowym oddalasz się od łóżka i myślisz już tylko o tym, że po powrocie do domu czeka na Ciebie ciepły sweter, ogromny kubas gorącej herbatki z miodem, grube skarpety w reniferki, dobra książka i  jakieś niskokaloryczne chrupacze! ;) Może to małe przekupstwo i odwrócenie uwagi, ale perspektywa takiego popołudnia potrafi poprawić najbardziej wisielczy poranny humor.
Nie wiem skąd pochodzi cytat, ale uwielbiam go i od jakiegoś czasu krąży mi codziennie po głowie. „Nie możesz zmienić kierunku wiatru, ale zawsze możesz ustawić żagle tak, aby osiągnąć swój cel.”.

Jesień zawsze była, jest i będzie częścią roku i częścią naszego życia, tego nie zmienimy. Pogody, temperatury i ilości słońca nie zmienimy. Ale jest coś nad czym mamy kontrolę - możemy zmienić swoje nastawienie i to jak interpretujemy to, co nas spotyka. To od nas zależy czy następny szary i deszczowy poranek przywitamy z uśmiechem i pozytywną energią. Nie, to nie jest łatwe, ale co nam daje marudzenie, użalanie się nad sobą i stęko - jęki z rana?

Nos do góry, nie tylko Ty musisz rano wstać i nie tylko u Ciebie za oknem jest jesień! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz